sobota, 14 grudnia 2013

Panegiryk?




Zauważyłam cię pierwszy raz wystrojoną
w smutek chwiejący się na wysmukłych
szpilkach. Nic nie znaczący szczegół, 
a rozczulił w środku
grudnia.

Mówiłam, nie mam pamięci
do liczb, rachunków, zdrad i bardzo się pilnuję,
żeby nie przeceniać także swoich
błędów.

Jesteś częścią mnie, mamy w sobie odrobinę
z Lady Makbet, Madame Bovary
i Sylvii Plath.

Nagie, szczęśliwe do utraty zmysłów
o poranku nie podnosimy głosu
i głowy z poduszki. We śnie próbujemy ocalić
świat, który nas kręci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz