wtorek, 20 lipca 2010

Wyjechać do Meksyku?

W Oaxaca inaczej niż w Havndal. Tanie pokoje z oknami
na pełnię księżyca. Każdy kogut z wydziobanym okiem
ma bliżej do raju.

Prawdziwi mężczyźni noszą noże, a kobiety
modlą się. Są ulice, ristorante  i  zawsze
ktoś ma ochotę potańczyć

albo kupić coś z dewocjonaliów. Dni za gorące, trudno
w piekle harować, może dlatego tam  łatwiej oswoić się
ze  śmiercią.

2 komentarze:

  1. he he, nie ma jak mezczyzni nozownicy a kibiety dewotki, koncowka swietna :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Ewo
    dawno mnie nie było, ale dla takiego wiersza nawet z drugiego końca świata warto było pospacerować krajobrazem po meblach.
    Myślę, że tak desperackiego kroku peela nie zrobi. Są ulice, miasta, po których spacer jest balansowaniem na krawędzi ostrza. Walki kogutów, zadymione kafejki i natrętni handlarze ciągnący za rękaw - nie można im odmówić - dzielnice, enklawy strachu - piekło. Nigdy nie wiesz kiedy "Lucyfer" wyciągnie swój nóż. Ile takich dzielnic zapomnianych przez Boga, a wciąż zdaje się ich przybywać. Peela nie mówi nic, to obraz przedstawiony w wierszu mówi za nią, pokazuje jej stan emocjonalny.Rozpacz, niemoc, bezsilność, które skłaniają ją do takich przemyśleń.
    cieszę się, że mogłem przeczytać ten Wiersz - zimny w słowach, gorący w emocjach.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń