piątek, 21 maja 2010

Zdziwienie

Wisła rozlała się w kraju, Odra też nieźle dała popalić - słowem powódź, od gór do Bałtyku polało i wezbrało. Kwiecień katastrofalny i koniec maja popłynął..... również nominacjami w wielu,
jak mawiają, prestiżowych konkursach. Zaczęło się Silesiuszem, potem Gdynia, aż wreszcie
Nike 2010 roku......Czytam nazwiska nominowanych, głównie poetów, bo ten obszar literatury
bardziej mnie zajmuje - czytam i przecieram z niedowierzaniem oczy - nazwiska powtarzają się,
dublują, przeplatają z konkursu na konkurs. A kasa duża, a jest się o co potarmosić. Kapituły głoszą
swoje werdykty, wszem i wobec kształtując smak i gust Czytelników wpychając im do rąk i mózgów najlepsze tomiki najlepszych polskich poetów.

Głowię się, bo znam wiersze, poetykę prawie wszystkich, na których zwrócili uwagę zacni głównie profesorowie literatury . Wsród kandydatów na podium nawet znalazła się noblistka i cos jest na
rzeczy skoro dwojgu poetów nominowano w kolejnych zdawałby się  bardzo istotnych konkursach.
A przecież nie byłi to ci sami jurorzy, co za zgodnosć, co za wyjątkowa zgodnosć, a zatem poezja
owych szczęsliwych wybrańców  jest jak mniemam również wyjątkowa.

Google, kochane google, powiedz mi przecie, kto jest najlepszym poetą w polskim markiecie?
Mam, znalazłam, czytam. I przecieram z niedowierzaniem oczy.

                                                                                                    c.d.n.

2 komentarze:

  1. Słuszne spostrzeżenia. To przerażające, że nawet poezja nie jest w dzisiejszych czasach obszarem czystym, a miejscem marketingowych wpływów.

    OdpowiedzUsuń
  2. witam
    "kwiaty polskie" jak to dumnie brzmi :)

    OdpowiedzUsuń