piątek, 5 marca 2010

Gościna




Kobieta, która mieszkała w piwnicy miała twarz podobną do wiśni.
Zaprosiła mnie do stołu, usiadła obok mnie i rękawem wskazała
na kubek - "dom bez klucza nie jest bezpieczny", powiedziała
mroźnym głosem. Jej usta ułożyły się w serce, jak u lalki,
do której moja młodsza siostra była bardzo przywiązana. Spójrz,
ciągnęła dalej: "lepsze to niż ulica, bo tam nie ma ścian".
Nagle zakrztusiła się łykiem kawy i kasłała, jakby chciała wypluć
pestkę.

Prosiła, żebym kiedyś wpadła - pokaże mi kilka slajdów,
zanim odpłynie morze, wyśni wygodniejsze krzesło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz